Wojewódzki Urząd Pracy podsumował sytuację na rynku pracy na koniec sierpnia br. W lipcu br. z rejestrów lubuskich urzędów pracy ubyło 790 osób, a w sierpniu 570.  W wakacje pracodawcy zgłosili ponad 8,5 tys. miejsc pracy. W porównaniu z końcem ubiegłorocznych wakacji mamy w Lubuskiem o ponad 7 tys. mniej bezrobotnych.

W sierpniu tego roku bezrobocie spadło w 13 powiatach województwa lubuskiego. Najbardziej znaczący w powiecie żarskim, nowosolskim i słubickim. Wzrost zanotował jedynie powiat międzyrzecki.

Tak dobrej sytuacji nie mieliśmy od blisko 10 lat. W styczniu 2007 roku mieliśmy ok. 74 tys. osób bezrobotnych. Na koniec sierpnia tego roku zanotowano  32 tys. Stopa bezrobocia rejestrowanego przez urzędy pracy wyniosła w lipcu -  8,8%. Natomiast statystyka prowadzona na podstawie Badań Aktywności Ekonomicznej Ludności pokazuje jeszcze mniejszą skalę tego problemu. Według BAEL stopa bezrobocia za drugi kwartał  2016 roku w województwie lubuskim wynosi 4,5%. To oznacza, że wraz z województwem wielkopolskim mamy najniższe bezrobocie w kraju.

Różnica między bezrobociem rejestrowanym przez urzędy pracy a badaniami BAEL wynika z tego, że w urzędach rejestrują się także osoby, które nie poszukują pracy, ale chcą mieć ubezpieczenie zdrowotne.

Ale też lubuski rynek pracy jest nierówny. Zupełnie inaczej kształtuje się zatrudnienie w stolicach naszego województwa (Gorzów Wlkp. – stopa  4, 2% i Zielona Góra –  5,4%), gdzie można powiedzieć, że bezrobocia właściwie nie ma, czy w powiecie słubickim (stopa – 4,5%) gdzie mieszkańcy mają wejście na niemiecki, atrakcyjniejszy zarobkowo rynek pracy. Zdecydowanie trudniej o zatrudnienie w powiatach, w których od lat mamy problemy z ofertami pracy: żagańskim, strzelecko – drezdeneckim, nowosolskim, krośnieńskim i międzyrzeckim, w których stopa bezrobocia wynosi ok. 14 - 15%.